![]() |
fot. PSL |
Politycy, którzy zdecydują się opuścić szeregi PSL, będą narażeni na wysoką karę finansową w wysokości miliona złotych. Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, ogłosił, że to rozwiązanie ma na celu zapobieżenie zmianie partii po wyborach.
Polskie Stronnictwo Ludowe planuje przygotować notarialne oświadczenie woli dla każdego kandydata do Sejmu, aby zabezpieczyć się przed takimi sytuacjami. W przypadku naruszenia umowy grozi znaczna kara finansowa. Władysław Kosiniak-Kamysz wyjaśnił powody wprowadzenia tego rozwiązania, podkreślając, że wiele partii doświadczało problemu polityków odchodzących z klubów parlamentarnych w trakcie kadencji.
- Chciałbym, żeby byli wiarygodni, żeby nie było sprzedawania się, żeby pokazać wierność wyborcom - powiedział prezes PSL.
Aby zapewnić wiarygodność i lojalność wobec wyborców, publiczne notarialne oświadczenia woli zostaną przygotowane. Naruszenie umowy będzie wiązać się z karą w postaci miliona złotych, które zostaną przekazane na cele charytatywne, takie jak WOŚP lub Caritas.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że składanie dobrowolnego oświadczenia jest ważne dla polityków, aby pokazać wierność i uniknąć manipulacji. Przyłączenie się do koalicji wyborczej między PSL a Polską 2050 zostało ogłoszone 15 maja przez Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię. Nazwa tej inicjatywy to "Trzecia Droga".
Liderzy obu partii apelują o zaufanie i wierzenie w sensowność przedstawianych planów, podkreślając, że choć mogą mieć różnice, ich dyskusja jest konstruktywna, a wspólny cel jest osiągany.